Bogu i Polonii

Z okazji 90-lecia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej

EMIGRACJA LUDZI – 2021

Kiedy Adam i Ewa opuszczali raj

Z powodu nieposłuszeństwa Bogu

Usłyszeli tajemnicze słowa o przyszłości

O Niewieście i Potomku darze dla ludzkości.

To oni stali się pierwszymi emigrantami

Nigdy nie wrócili do raju

miejsca narodzin-stworzenia

ale Bóg nie zapomniał o obietnicy.

Przez wieki realizował swą zapowiedź

I wybierał ludzi do kolejnych zadań

Powoływał proroków by przypominali

I żyli nadzieją, a o Nim nie zapominali.

A kiedy nadeszła pełnia czasu,

On posłał Gabriela do Nazaretu

Aby wszystko się wypełniło,

I Słowo do wnętrza Maryi zstąpiło.

Zaraz udała się do krewnej Elżbiety

Z historyczną misją do Jej syna Jana

I służyła tam aż do narodzin Jego

A potem wróciła do miejsca rodzinnego.

Następna podróż odbyła z mężem Józefem

Do miasta królewskiego Betlejem

Aby spełnić nakaz cesarza rzymskiego

I że Mesjasz będzie pochodzenia królewskiego.

A tam nie było dla nich miejsca

Nawet w miejscowej gospodzie,

Ale znaleźli grotę poza miastem

Aby narodził się Pasterz-Król świata.

I Maryja porodziła pierworodnego Syna.

Owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie.

Pasterze przybyli o północy,

Aby powitać Dziecię i złożyć dary,

Chóry anielskie pięknie śpiewali

I chwałę Narodzonemu Bogu oddali.

I my zgromadzeni na Mszy św.

Witajmy Jezusa, Maryję i Józefa

W każdej Mszy św. Pana narodzonego

I do naszego wnętrza przychodzącego.

Śpiewajmy pięknie i radośnie

Przyjmujmy Go w Komunii świętej.

Zabierzmy na pielgrzymkę do nieba,

Bo to przywilej i konieczna potrzeba.

A Maryja i Józef niech z nami wędrują

Drogami pielgrzymów po ziemi

I po spotkaniach z Nimi w kościele

Do Domu Ojca, tam mieszkań wiele.

ALLELUJA, ALLELUJA, ALLELUJA !!!!

Lombard 9-28-2021


HISTORIA EMIGRACJI

To historia Polaków, którzy – nieraz ze łzami w oczach – opuszczali Ojczyznę i szukali miejsca do życia dla siebie czy dla swoich najbliższych w różnych krajach na świecie.

Pierwsza emigracja z Polski do Turcji była po klęsce konfederacji barskiej i I-szym rozbiorze w 1772 r.

Wielka emigracja rozpoczęła się w czasie powstania listopadowego w 1831 r. Wśród emigrantów byli wybitni Polacy na przykład: książę Adam Józef CzartoryskiAdam MickiewiczJuliusz SłowackiJózef Bem, Cyprian Norwid, Zygmunt Krasiński czy Fryderyk Chopin. Pozostali oni w Paryżu. Księża zmartwychwstańcy otoczyli opieką Polaków.

            Emigracja tzw. „gorączka brazylijska” była w latach 30-tych XX wieku. Polacy wyjeżdżali statkami z Gdyni do Brazylii, bo rząd obiecywał ziemię chłopom na południu Brazylii. Polacy osiedlali się też w Ameryce Południowej (Argentynie, Paragwaju) i Północnej (Kanadzie i USA), oraz w dalekiej Australii i Nowej Zelandii (po II wojnie światowej), a także w innych krajach świata.

HISTORIA TOWARZYSTWA

            Kardynał August Hlond, Prymas Polski i Protektor Emigracji, otrzymywał bardzo wiele listów od Polonii z prośbą o polskiego kapłana. Na pierwszym spotkaniu z papieżem Piusem XI powiedział mu o myśli założeniu zakonu, którego celem byłaby opieka na polskimi emigrantami. Już byli księża zmartwychwstańcy, a Kościół nie zatwierdzał drugiego zakonu dla tego samego celu. Zmartwychwstańcy zostali oficjalnie zapytani, czy to jest ich główny cel, odpowiedzieli, że nie. Kard. Hlond, jak planował utworzyć Towarzystwo, przeżywał wątpliwości. Zwierza się z nich Ojcu św. „A gdy Papież rozkaże – czy będzie to dostateczny znak z nieba?” „Proszę Waszej Świątobliwości to jest wyraźny znak z nieba, to jest wyraźna wola Boża” W maju 1931 roku wrócił Rzymu do Polski i polecił ks. Ignacemu Posadzemu, kapłanowi archidiecezji poznańskiej założenie nowego zgromadzenia. Ks. Ignacy Posadzy, przyjął tą propozycję, bo jak sam mówił: „Kardynałowi się nie odmawia”. Znał polską emigrację, bo pracował wśród niej i odwiedzał ją. Zaczął odwiedzać zakony w Polsce, aby poznać zasady życia zakonnego.

22 sierpnia 1932 r. ks. Posadzy był w rezydencji ks. Prymasa, aby otrzymać błogosławieństwo na rozpoczęcie dzieła. Ks. Prymas był bardzo wzruszony. Udzielał ostatnich wskazówek i ojcowskich zachęt. Wskazał na pomoc Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. „A więc rozpoczynamy – powiedział – in Nomine Domini. Zaufajmy Bogu – On na pewno nam pomoże”. 23 sierpnia ks. Posadzy w poniedziałek odprawił mszę św. w kaplicy nowicjatu Sióstr Elżbietanek przy ul. Łąkowej wyjechał z Poznania z trzema kandydatami na braci i przybył do domu hrabiny Anieli Potulickiej w Potulicach koło Nakła. Tu powstała siedziba nowicjatu, pierwszych ślubów zakonnych, drukarni oraz zamieszkania. Kard. Hlond, w miarę swoich możliwości, odwiedzał w Potulicach. Najazd wojsk niemieckich we wrześniu 1939 roku spowodował, że na polecenie ks. Posadzego, chrystusowcy wyjechali z Potulic. Klerycy udali się do sióstr Sercanek w Krakowie. Tam mieszkali i studiowali w ukryciu. Cześć Gestapo aresztowało i umieściło w więzieniach. Niektórzy zginęli, a po wojnie to był cud, że wielu wróciło do Poznania, bo komunistyczny rząd po wojnie zabrał Potulice i nigdy nie oddał.

Dom Główny w Poznaniu na Ostrowiu Tumskim, niedaleko katedry, stał się Domem Głównym z siedzibą dla Wyższego Seminarium Duchownego i Zarządu General-nego Towarzystwa oraz wydawnictw „Mszy św.” i „Głosu Seminarium Zagranicznego”. Trudne lata powojenne były też powodu prześladowania Kościoła przez komunistów, ale Bóg wynagrodził bardzo dużą ilością powołań do kapłaństwa i na braci zakonnych. Na prośbę kard. Hlonda ks. gen. Posadzy wysyłał kapłanów na Ziemie Odzyskane na Zachodzie Polski. Powstał problem z wysyłaniem za grani-cę. W Polsce nie przyznawali paszportów na wyjazd. A niektóre kraje nie udzielały wiz, bo obawiały się księży komunistów.

            Rok 1956 przyniósł zmiany polityczne i możliwości wyjazdu do Kanady, Brazylii, Urugwaju, Argentyny, Europy, Australii, Nowej Zelandii, przez Francję do USA. W latach 60-tych były liczne wyjazdy do Ameryki Północnej i na Wschód, do Afryki: Afryki Południowej, Maroka i Iraku.

            Bardzo liczna emigracja „solidarnościowa” lat 80-tych zmusiła chrystusowców do wielkiego wysiłku, aby pomóc jej, ale z chwilą jak uniezależnili się finansowo, to „wyparowali” z parafii. Duża jej część skorzystała z sytuacji stanu wojennego i wyjechała jako „polityczni” uchodźcy. Ks. Zygmunt Ostrowski SChr zajmował się sprowadzaniem ich najpierw do Los Angels, a później do innych stanów. Niektórzy szybko wyprowadzili go z błędu: „Proszę księdza, jak 10% jest politycznych to wszystko”. Oni potrzebowali opieki duszpasterskiej. Niektórzy – nie wiadomo ilu były „wtyczkami komunistycznymi”. Oni szybko „zniknęli”.

Dzisiaj obraz potrzeb Polonii jest bardzo inny z powodu zmniejszającej się ilości Polaków w duszpasterstwie polonijnym, starzenia się Polonii czy powrotu do Ojczyzny. Zmniejsza się też ilość chrystusowców w duszpasterstwie.


O PANIE, JESTEM NA EMIGRACJI – 1993

O Panie, jestem na emigracji z wyboru.

Ty znasz mnie bardziej niż ja siebie,

Ty wiesz lepiej niż ja dlaczego,

choć odkrywam siebie samego.

Nadal jesteś tajemnicą dla mnie,

tajemniczy świat Twego JESTEM,

jestem tajemnicą dla siebie,

ale jeszcze większą bez Ciebie.

Bez Twej pomocy nie będę rozumiał,

Mimo tylu lat na emigracji,

Bez Ciebie ja nie mam znaczenia,

Dla mnie trudne do zrozumienia.

Tyle szukania sensu w bezsensach,

Tyle błądzenia w tym świecie przygód,

Mam chwile krótkiego zachwytu,

I doświadczenie mego bytu.

Otoczony świeckością wysuszałem siebie,

a w zamian nie miałem nic duchowego.

I prawie już straciłem Ciebie,

I widziałem, jak tracę siebie.

Szukałem Ciebie poza sobą

I stałem się dziwną osobą.

W moim świecie nie było Ciebie

A po drodze zgubiłem siebie.

Aż przyszła bardzo trudna chwila

I wtedy znowu byłeś blisko.

Odkryłem innych blisko Ciebie,

I powróciłem do siebie.

Pozwoliłeś mi poznać siebie

I w mym wnętrzu poznałem Ciebie.

O, jakże to wspaniała chwila

Dlaczego, tak nie czułem Ciebie?

Dlatego, że zgubiłem siebie.

Jakże inne sprawy są ważne.

Ty, Panie, jesteś najważniejszy.

Nie pozwól bym opuścił Ciebie,

Bo wtedy już nie znajdę siebie.

            Pamiętajmy, że emigracja

            To tylko czas podróżowania.

            Jesteśmy z innymi na szlaku,

            Więc nie bój się, drogi rodaku.

My razem chcemy wejść do nieba.

Jezus idzie drogą pielgrzyma.

Idź za Nim … Jego nam potrzeba.

I wszystko czynić tak, jak trzeba.

/Lombard, IL, 7 października 2021/


KSIĄŻE EMIGRANTA – 1993

Książe wieczoru i nocy.

Książe zadumy i refleksji.

Książe dnia i poranka.

Książe trasy i przystanka.

            Ile miłości, wrażeń i uczuć?

            Ile radości, bólu i cierpień?

            Ile tęsknoty, wołania i trwania?

            Ile mego żarliwego błagania?

Gdzie się podziałeś Książe z moich przeżyć?

Gdzie mogę Cię spotkać na mojej drodze?

Gdzie jesteś dzisiaj po tak wielu latach?

Gdzie żyjesz? Powiedz, w jakich zaświatach?

            Tak jesteś mi potrzebny w trudnych chwilach.

            Tak oczekuję, że może sam wrócisz.

            Tak mi brakuje mego z Tobą bycia.

            Tak oczekuję zmiany mego życia!

Nie tracę nadziei na Twój powrót do mnie.

Nie tracę uczucia, by Cię nim obdarzyć.

Nie tracę wiary, że znów się spotkamy.

Nie tracę miłości, że znów zamieszkamy.

            Przyjdź i nie zwlekaj, darze lat minionych!

            Przyjdź i nie zwlekaj, cudzie mego życia!

Przyjdź i nie zwlekaj, mój oczekiwany!

            Przyjdź i nie zwlekaj, Jezu mój kochany! 


PASTERZ – 2007

Pasterzu w imieniu Pana.

Pasterzu duszy w ludzkim ciele.

Pasterzu owiec Tobie danych.

Pasterzu nas Ci polecanych.

Pasterzu ludzi idących do nieba.

Pasterzu od Boga do nich skierowany.

Pasterzu pielgrzymów karmiący.

Pasterzu o Bogu ich uczący.

Pasterzu wzorze Pana.

Pasterzu czystego serca.

Pasterzu dla Boga wieczności.

Pasterzu-darze dla ludzkości.

Pasterzu szukających Boga.

Pasterzu idących do Pana.

Pasterzu łaską nawróconych.

Pasterzu w Chrystusie zbawionych.

Pasterzu Jego mocą działający.

Pasterzu na czele pielgrzymów idący.

Pasterzu depozytu wiary.

Pasterzu ty wielkie masz dary.

Nie jesteś w oczach świata nadzwyczajny.

Nie jesteś w świeckich wiadomościach.

Bądź zawsze słuchającym Pana.

Bądź jako osoba posłana.

/5-30-2007 10:45 Stargard – prymicje ks. K. Janickiego 2009/


UKOCHANYM WSPÓŁBRACIOM                        1978-1979

spod Krzyża Południa i Gwiazdy Polarnej,

z kraju Kangura i Starego Kontynentu,

tworzącym jedno Daleko-Blisko-Najbliższym

Sługo wybrany przez Pana,

wymodlony przez lud wierzący,

by służyć Ludowi Bożemu

polskiemu i z nim związanemu.

NIE BÓJ SIĘ wyjść z domu ojca i matki

i pójść do kraju polskiego emigranta,

żniwo wielkie żniwiarzy mało,

proście, więcej by się przydało.

Sługo Słowa Sakramentalnego

oczekiwanego na łożu umierania

ludzi z tej ziemi odchodzących,

ale czy do nieba wchodzących?

ABY WSZYSCY STANOWILI JEDNO!

karm zgłodniałych Jego Słowem,

odnów potęgą tego Słowa,

bo w Eucharystii jest odnowa

Narodu o tradycji katolickiej

skarbu ducha i kultury

Sługo milenijnej  historii

jej upadków, ale i glorii.

I ROZBUDŹ TĘSKNOTĘ

za dźwiękiem polskiej mowy

darem naszych ojców i matek,

a z ojczyzny wywiózł ich statek.

Sługo hasła:

„WSZYSTKO DLA BOGA

I POLONII ZAGRANICZNEJ”

cały oddany Bożej sprawie,

i zbolałej duszy naprawie.

PAMIĘTAJ – NIE JESTEŚ SAM!

Z ufnością w bożo-ludzką pomoc

prowadź dzieło oddane Tobie,

DAR schowany w polskiej osobie.

ŻOŁNIERZU-TUŁACZU

z Batalionów Chrystusowców

w walce o nieśmiertelną duszę

i dla nich w Nim zwyciężyć muszę.

SPÓJRZ na Jezusa

W OSTATNIEJ DRODZE

I LICZ ODTĄD NA POMOC JEGO

zmienisz ich w człowieka Bożego.

/wasz współbrat Zygmunt –  Providence, 6-9 kwietnia 1978 r./

Synu Matki-Ojczyzny oddanej Maryi Matce-Kościoła,

aż do dzisiaj od Chrztu świętego i Narodu uświęcanego.

jaśniejącego wśród Narodów świata wiernością Bogu, krzyżowi i wierze,

miłością do Polski Królowej i wierności Bogu duchowej.

Pamiętaj!

JESTEŚ ODDANY W WIECZYSTĄ MACIERZYŃSKĄ NIEWOLĘ MIŁOŚCI MARYI,

za wolność Kościoła na świecie, za wolność dusz Bożych to wiecie!

/Providence, R.I. 30 maja 1979 r./


WIDZIAŁEM, PANIE, NA UKRAINIE – 1993

Widziałem, Panie, Twój lud umęczony,

na Ukrainie – ziemi cierpienia ,

widziałem tam miasta i wioski,

brak świątyń i człowieka troski.

Widziałem, Panie, lud na bazarach

tłumnie handlował w Olewsku, Czerkasach,

w tak piękne słoneczne niedziele,

nie było go w cerkwi, w kościele.

Widziałem, Panie, lud na kolanach,

w dawnej plebanii w Olewsku,

i śpiewał tak pięknie do Ciebie,

że było wesoło też w niebie.

Widziałem, Panie, cerkwie w budowie,

małą i dużą w Czerkasach,

i domek w prywatnym ogrodzie,

co służył tutejszej wspólnocie.

Widziałem, Panie, radość i uśmiech,

i łzy na pobożnych ich twarzach,

kończyłem Mszę świętą odprawiać,

parafian nie mogę zostawiać.

Błogosławiłem i zachęcałem gorąco,

aby do Ciebie wołali,

by oni w modlitwie wytrwali,

i księdza po latach dostali.

/Guelph -lipiec 1993/


ŻYCIE CZŁOWIEKA – 1998-2007

Życie jest pełne odejść i powrotów

od spraw codziennych, zwyczajnych,

od miejsc, od ludzi i wydarzeń,

staje się krainą faktów, nie marzeń.

Trzeba odejść od kogoś i czegoś,

i tam odkryć nowe wartości

więc udaj się w dalekie strony,

i wróć stamtąd uszczęśliwiony.

I odnowiony duchem pozostać,

i służyć mądrością i radą,

docenić na drodze spotkanych,

i dostrzec w nich ludzi kochanych.

To nic, że znów niejeden cię zmęczy,

umieć je przyjąć, jako dar Pana,

może wrócą dawne trudności,

to są źródła Bożej radości.

Podróże kształcą i odświeżają,

starego świata i odkrytego,

są okazją do porównania,

będą źródłem ubogacania.

Tych innych ludzi tam napotkanych,

tą osobistą i narodową,

poznaj ich historię, kulturę

i często odmienną naturę.

A kiedy wrócisz cały i zdrowy,

akceptuj ludzi dawnych i nowych,

ubogacony innym światem,

każdy człowiek jest siostrą, bratem.

O, jakże łatwo jest cudze chwalić,

i nie myśl, że gdzieś jest raj na ziemi,

to pomysł diabła, ciebie łudzi.

wychwalać swój kraj i tych ludzi.

Pan dał ci ludzi na emigracji,

niech twoje życie i tam i teraz.

On chce byś tu szukał swe szczęście,

Niech ciebie nie spotka nieszczęście.

Tu jest szczęście, tu jest radość,

pamiętaj, droga siostro i bracie,      

nie szukaj szczęścia gdzieś w zaświatach,

ciesz się teraz, a nie po latach.

Odkryj tożsamość swoją przed Panem,

w twej codzienności i otoczeniu,

ten dar Boga jest Tobie dany,

czuj się szczęśliwy, jesteś kochany.

Warto odchodzić i wracać na nowo,

czasem odetchnąć tym innym światem,

w marzeniach, jeśli nie realnie,

by wrócić i żyć niebanalnie.

Powrót twój bliski i bliskie spotkanie,

dzięki Ci, Boże, za te przeżycia,

z ludźmi poznanymi z przeszłości,

tej innej ludzkiej mentalności.

Za ludzi, którzy są pięknym darem,

za wszystkie chwile razem przeżyte

za dary każdego spotkania,

i wspólnego pielgrzymowania.

A gdy po latach życia na ziemi,

o jedno Ciebie proszę, o Panie,

zakończy się Ciebie szukanie,

daj nam z Tobą w niebie mieszkanie!

/Guelph, Ont., lipiec 1998; Lombard, 23 X 2007/


MODLITWY

MODLITWA O POWOŁANIA

Panie Jezu, Pasterzu dusz, który przyszedłeś szukać i zbawiać wszystkich zaginionych, zlituj się nad braćmi i siostrami naszymi w kraju i na emigracji. Daj im odczuć głód słowa Bożego oraz pragnienie życia w Tobie. I oni są Twoim ludem i niech Twoimi zostaną na wieki.

Pozwól nam pójść do nich i zgromadzić z wszystkich krańców ziemi w Domu Ojca. Spraw też, Panie, by braciom i siostrom naszym nie zabrakło dobrych pasterzy, gotowych nieustannie szukać zaginionych owiec. Tym, którzy już są stróżami Twojej Owczarni, daj siłę znosić ciężar dnia i spiekoty.

Matko Jezusa, Królowo Polski i Polonii Zagranicznej, i wszyscy Święci, Polski Patronowie, wstawiajcie się przed Panem za nami oraz braćmi i siostrami naszymi. Amen.

MODLITWA ZA ZMARŁYCH NA EMIGRACJI

Wieczny odpoczynek, racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. – 3x

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie. – 3x

HYMN TOWARZYSTWA                                                       

Chryste, wezwałeś nas pod sztandar Twój,

Walczyć o braci naszych wieczny los,

Którzy za krajem ciężki tocząc bój,

Wznoszą do Ciebie swój błagalny głos.

Ref.      My, Chryste, hufiec Twój, My Twa przyboczna straż,

O bratnie dusze idziem w bój, Ty nam błogosław, Wodzu nasz.

W służbie wychodźczej dla nich chcemy żyć,

Wieść je ku szczytom pod Twój święty tron,

Karność, ofiarę racz nam w serca wryć,

Wodzu, rozkazuj na życie i zgon. My Chryste …

Chryste, umacniaj wśród ogniowych prób,

Twoje szeregi, aż śmiertelny wróg

Padnie rażony do Twych świętych stóp,

Tryumf zwycięstwa da nam możny Bóg. My Chryste …


Słowo Autora

Teksty moich wierszy stały się jako Libretto podstawą dla kompozytora Piotra Pałki do ich muzycznej interpretacji jako Oratorium. Piszą je, nigdy nie pomyśałem o tym. Jestem wdzięczny Zbigniewowi Blicharzowi, organiście Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Lombard, że przekazał je kompozytorowi do wspaniałej interpretacji – według obecnych na koncertach – tekstów. Niektóre będą czekały na realizacje z powodu kosztów. Niech teksty wierszy pomogą wam znaleźć w nich swoje przeżycia. Szczęść Boże.

Kantata Życia

Matce i Królowej

Bogu i Polonii

Polsce i Polonii

Miłosierdzie Boże w życiu ludzi

O św. Józefie